Podporządkowana. To o tobie?
Matylda
sprawia wrażenie „grzecznej dziewczynki”, która nie chce robić nikomu
kłopotu. Siada na brzegu fotela, zaczyna płakać i natychmiast za to
przeprasza. Zgłosiła się do mnie na psychoterapię z powodu depresji. Od
dawna nic jej nie cieszy, żyje jak automat robiąc to, co do niej należy.
Jej partner jest bardzo wymagający. To on podejmuje wszystkie decyzje.
Ostatnio zdecydował, że wspólnie kupią mieszkanie na kredyt, ale żeby go
spłacać Matylda musi zacząć zarabiać. Znalazł jej już posadę – ma być
przedstawicielem handlowym w firmie sprzedającej okna. Matylda nie chce
sprzedawać okien, wolałaby pracować z dziećmi. Lubi dzieci. Ale „bawiąc
cudze dzieci kredytu nie spłacisz” – tak mówi on, a ona się z tym godzi.
Dlaczego?
– Nie potrafię się postawić – mówi. – Jestem bardzo ugodowa. Unikam kłótni, konfliktów. Boję się tego.
Problemem Matyldy jest schemat Podporządkowania,
który kieruje jej życiem i nie pozwala być sobą. Jeffrey Young, twórca
terapii schematów, w kapitalnej książce „Program zmiany sposobu życia”,
pisze, że „schemat to
pewien wzorzec, który powstaje w okresie dzieciństwa i wywiera istotny
wpływ na całe nasze życie. Kształtują go doświadczenia nabywane z
najbliższymi, głównie z rodzicami, ale też rodzeństwem i rówieśnikami.
Długo po opuszczeniu rodzinnego domu odtwarzamy sytuacje z dzieciństwa,
pozwalając na złe traktowanie, ignorowanie, krzywdzenie, nadmierną
kontrolę. I przez to nie osiągamy w życiu tego, czego potrzebujemy”.
Matylda wypełniła następujący kwestionariusz stworzony przez Younga. Większość zdań doskonale ją opisywało.
- Pozwalam, by inni mnie kontrolowali.
- Obawiam się, że jeśli nie poddam się życzeniom innych, to będą źli lub mnie odrzucą.
- Trudno mi wymagać od innych poszanowania moich praw.
- Zależy mi, aby zadowolić innych i zdobyć ich akceptację.
- Czuję się winna, gdy stawiam się na pierwszym miejscu.
- Daję ludziom więcej niż dostaję wzamian.
Jeśli
jedno lub więcej z tych stwierdzeń pasuje również do ciebie, może to
oznaczać, że schemat podporządkowana rządzi i twoim życiem. Być może
dotychczas nie przyszło ci nawet do głowy, że kierujesz się potrzebą
zadowalania wszystkich wokół. Warto się przyjrzeć, czy w ten sposób nie
zaniedbujesz samej siebie.
Matylda
od dzieciństwa uczyła się podporządkowywania i teraz robi to
automatycznie. Ojciec był bardzo surowy. Kiedy jako nastolatka
wychodziła z domu, musiał wiedzieć, gdzie i z kim idzie. Nie wolno jej
było nosić obcisłych rurek, chodzić na nocówki do koleżanek ani na
imprezy. Gdy nie wyjęła na czas naczyń ze zmywarki, dostała czwórkę ze
sprawdzianu, spóźniła się pięć minut – dostawała szlaban.
Podporządkowywała się ze strachu. Nigdy nie potrafiła się zbuntować.
Young
pisze, że typowym związkiem u podporządkowanych, uległych kobiet są
związki z agresywnymi lub dominującymi mężczyznami. Będąc całe życie
podporządkowaną, nieświadomie będziesz poszukiwać kogoś, kto mówiłby ci,
co masz robić i jak się czuć, bo taki układ znasz. Właśnie takiego
mężczyznę wybrała Matylda.
Moja koleżanka Anka nigdy by nie powiedziała, że ktoś ją kontroluje.
A jednak ona też ma poczucie, że jej życie nie jest właściwie jej.
Pomaga finansowo młodszemu bratu, holuje do domu swojego chłopaka, gdy
ten się upije, zostaje po godzinach w pracy, by szkolić młodszych
kolegów, choć wcale nie ma na to ochoty. Gdy odmawia, czuje się winna.
„Ktoś,
kto się poświęca, czuje się odpowiedzialny za dobre samopoczucie innych
– pisze Young. – Być może jako dziecko doświadczyłaś zbyt dużo
odpowiedzialności za fizyczną i emocjonalną pomyślność rodzica, brata,
siostry albo innej bliskiej osoby. Jako dorosły wierzysz, że musisz brać
odpowiedzialność i troszczyć się o innych. Jednak robiąc tak,
zaniedbujesz siebie”.
Jeśli w historiach Matyldy i Anki odnalazłaś elementy ze swojego życia,
nie obwiniaj się, że pozwalasz innym się kontrolować. Pamiętaj, że w
dzieciństwie podporządkowywanie się było dla ciebie korzystne – mogłaś w
ten sposób czuć się bezpiecznie, uniknąć kary czy zasłużyć na pochwałę.
Dziecko bardzo tego potrzebuje. Ale to, co kiedyś ci służyło, teraz –
stosowane bezkrytycznie – może cię niszczyć.
Matylda
już wie, że sprzedaż okien nie jest dla niej. Ma inne marzenia, nawet
gdyby przez jakiś czas miała mieszkać w wynajętej kawalerce. Ale – jak
wielu podporządkowanych – boi się konfrontacji i nie umie jeszcze
sprzeciwić się swojemu partnerowi. Uczy się tego podczas psychoterapii. W
jej przypadku schemat jest tak silny, że nie potrafi zrobić tego sama.
Jak wyjść z pułapki podporządkowania
- Zrozum, w jaki sposób w dzieciństwie wykształcił się twój schemat podporządkowania.
- Wypisz wszystkie codzienne sytuacje w domu i w pracy, w których podporządkowujesz lsię ub poświęcasz własne potrzeby innym
- Zacznij formułować własne upodobania i opinie. Ucz się siebie i swoich potrzeb.
- Systematycznie dąż do bronienia swoich praw – wyrażaj to, czego pragniesz lub potrzebujesz. Zacznij od łatwych próśb.
- Wycofaj się z relacji z ludźmi, którzy są zbyt egocentryczni i samolubni, aby brać pod uwagę twoje potrzeby. Zmień albo zakończ relację, w której czujesz się jak w potrzasku.
- Kiedy spotkasz mężczyznę, który dba o twoje potrzeby, pyta o twoje opinie i docenia je – daj szansę tej relacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz