Fobia Społeczna

Fobia społeczna - silny lęk przed ludźmi




Uczucie znane niektórym z nas. Przyspieszone bicie serca, spocone dłonie, mięśnie napięte tak, jakby ktoś chwycił nas mocną ręką za żołądek i nie chciał puścić. Gonitwa chaotycznych myśli lub zupełna pustka.

Nie dam rady. Jestem do niczego.


Niemal każdy doświadczył w swoim życiu podobnych odczuć, gdy stawał twarzą w twarz z egzaminatorem lub przed ważnym spotkaniem, na którym miał zabrać głos, tuż przed rozmową, od której wiele zależało, czy też przed wejściem do sali pełnej nieznajomych.

Wielu myślicieli i pisarzy przedstawiało świat jako scenę, na której każdy z nas odgrywa rolę swojego życia. W różnych sytuacjach odgrywamy różne role, przybieramy wykwintne pozy, staramy się dobrze posługiwać rekwizytami, pięknie modulować głos, by wyraził dokładnie to, co chcemy.

W teatrze życia, jak w każdym innym, nieodłącznym elementem jest publiczność. Po co grać, skoro nikt nie patrzy. Teatr życia ma jednak tą specyficzną cechę, że każdy kto się w nim znajduje, jest jednocześnie widzem i aktorem. Obserwuje, co robią inni i wyrabia sobie na ten temat określone zdanie, klaszcze lub wygwizduje. Jednocześnie on sam jest motorem akcji i sam podlega ocenie. Nie zawsze wypadnie tak, jakby chciał, nie zawsze zdobędzie serca widzów, nie zawsze zasłuży na uznanie. To stąd rodzi się trema. Wyrasta z poczucia, że mogę nie dać rady, nie spodobać się, nie ukazać się w korzystnych świetle, że mogą mnie wygwizdać i więcej na mój spektakl nie przyjść.

W życiu codziennym, trema przybiera formę lęku społecznego. Jak nazwa wskazuje, jest to taki rodzaj lęku, który nieodłącznie związany jest z obecnością innych ludzi, a bardziej szczegółowo – z ich tendencją do oceniania naszej osoby i naszego działania. Człowiek doświadczający lęku społecznego jest przeświadczony, że jest przez innych wnikliwie obserwowany i poddawany surowej ocenie. Jednocześnie w głębi serca wierzy, że formułowana przez nich ocena nie jest dla niego korzystna, że zawodzi oczekiwania, nie osiąga standardów, nie staje na wysokości zadania. Patrząc na siebie oczyma innych, widzi osobę nieatrakcyjną, niezgrabną, nudną i sztampową. Napełnia go to smutkiem i obawą.

Gdy lęk przybiera postać skrajną, człowiek nieustannie przeżywa katusze w interakcjach z innymi - mówimy wówczas o fobii społecznej. Charakterystyczny dla fobii jest obezwładniający lęk przed narażeniem się na śmieszność i kompromitację, który zazwyczaj nie ma żadnych racjonalnych przyczyn. Osoby cierpiące na fobię społeczną mają błędne wyobrażenie o własnych możliwościach i oczekiwaniach innych. Wydaje im się, że otoczenie wiele od nich wymaga, a oni nie są w stanie tym wymaganiom wyjść naprzeciw. Opinii innych ludzi przypisują nadmierną wagę, choć obiektywnie może ona nie mieć żadnego wpływu na ich życie. Przekonane są, że cokolwiek robią, robią to źle i inni wyraźnie to widzą.

Napełniają ich lękiem wszelkie sytuacje towarzyskie, nie tylko te, które już zaistniały, ale również te wyobrażone, w których mogliby się znaleźć. W napięciu oczekują spotkań, wystąpień i rozmów, które mają rozegrać się w dalekiej przyszłości. Zastanawiają się, co dokładnie powiedzą, przygotowują tematy do rozmowy i całe kwestie, rozmyślają o tym, jak się będą zachowywać i jakie to wywrze wrażenie – jednym słowem – przygotowują scenariusz, który potem wyreżyserują. Nie wierzą jednak, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Co więcej, już na etapie planowania zakładają porażkę. Samemu oczekiwaniu towarzyszą nieprzyjemne objawy fizjologiczne, charakterystyczne dla lęku: przyspieszone bicie serca, zdenerwowanie, drżenie rąk, wzmożona potliwość, ból brzucha, rumieniec, nudności. Objawy fizjologiczne znacznie przybierają na sile w konfrontacji z rzeczywistą sytuacją.

Charakterystyczne dla fobii są wyszukane i różnorodne środki ostrożności, jakie jednostka podejmuje, by uniknąć interakcji, które w jej oczach są towarzyską porażką. Może celowo wybierać zawody, w których kontakt z ludźmi jest ograniczony lub na inne sposoby racjonalizować wycofanie się z życia towarzyskiego.

Unikanie interakcji zawęża możliwości rozwoju osobistego i zawodowego. Człowiek rozwija się głównie dzięki satysfakcjonującym relacjom, zawieraniu nowych znajomości, dzieleniu się doświadczeniami. Dla dobrego samopoczucia psychicznego niezbędne jest doświadczanie akceptacji i aprobaty ze strony innych. Nie można ich jednak doświadczać, gdy unika się towarzystwa. Rozwój osobisty i zawodowy zahamowany jest przez unikanie sytuacji nowych, dających szansę na zdobycie nowych umiejętności i poszerzenie zakresu wiadomości.

Silny lęk w nowych sytuacjach może powodować reagowanie niekontrolowaną złością i agresją, wynikającą ze wzmożonego napięcia nerwowego. Kładzie się to cieniem na wizerunku osoby w jej własnych oczach i w oczach tych, którzy są świadkami wybuchu negatywnych emocji. Unikanie kontaktów oraz nieadekwatne reakcje mogą doprowadzić osoby cierpiące na fobię do chronicznej samotności. Rekompensatą prawdziwych relacji stają się często znajomości przez Internet. W tego rodzaju kontaktach lęk jest znacznie mniejszy, choć nie można powiedzieć, że nie występuje wcale.


Przede wszystkim zachęcam, by niezbyt pochopnie przyklejać etykietki tym, którzy są małomówni, odmawiają spotkań, nie kontynuują rozpoczętej rozmowy. Być może za taką postawą i powierzchownością kryje się coś więcej niż tylko snob czy arogant.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz